'"Polityka" udowodniła, ze Kwaśniewska może być prezydentem, "Newsweek" udowodnił, że Lis... czekam, czego dowiedzie "Fakt"'
Zdziwiłem się, jak przeczytałem, że Lis jest tajnym kandydatem PO na prezydenta, którego ja namawiam do kandydowania - powiedział wczoraj wieczorem w krakowskim Klubie pod Jaszczurami w ramach Salonu "Polityki" lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Tusk krytycznie odniósł się do prasowych doniesień, jakoby dziennikarz telewizji TVN Tomasz Lis miał być kandydatem PO w wyborach prezydenckich. "Po raz pierwszy na taką skalę spotkałem się z happeningiem, w którym przekroczono pewne granice, np. używając opinii PO, która nigdy takich opinii nie wypowiedziała, ani w rozmowach poufnych, ani oficjalnych, ani w jakikolwiek inny sposób" - podkreślił.
Zaznaczył, że Tomasz Lis jest wybitnym dziennikarzem telewizyjnym, który posiada kwalifikacje także do zajmowania się innymi rzeczami, w tym polityką.
"Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby z dziennikarstwa do polityki przeszedł kolejny człowiek, bo nie tylko w Polsce jest to rzecz naturalna. Mam wrażenie, że dziennikarzowi inteligentnemu, zdolnemu i być może także z ciekawą polityczną przyszłością zrobiono poważną krzywdę, przesadzając w tym happeningu" - ocenił Tusk.
- Uważam, że mamy do czynienia z happeningiem "Newsweeka", Lisa, może jeszcze kogoś... do dzisiaj się zastanawiam, kto komu ten dowcip zrobił - powiedział Tusk.
- "Polityka" udowodniła, ze Kwaśniewska może być prezydentem, "Newsweek" udowodnił, że Lis... czekam, czego dowiedzie "Fakt" - dodał.
Tymczasem ciągle nie wiadomo, kiedy Tomasz Lis znowu poprowadzi "Fakty. Dzisiaj, podobnie jak w ostatnie pięć dni, "Fakty" poprowadzi Bogdan Rymanowski.