Angielski sąd skazał na trzy miesiące więzienia motocyklistę, któryumieścił na YouTubie filmik ze swoimi autentycznymi akrobacjami nadrodze. Sprawa trafiła na wokandę, ponieważ jeden z internautów poobejrzeniu nagrania zawiadomił policję.
28-letni Sandor Ferenci w czerwcu tego roku na drodzeprowadzącej do miasteczka Banbury w angielskim stanie Oxfordshirewykonywał na swoim motocyklu różnorodne akrobacje, przyspieszającdo 130 km/h, jadąc na jednym kole i ruszając z piskiem opon.Nagrany przez swojego kolegę film pokazujący te niebezpiecznemanewry Ferenci umieścił w serwisie YouTube. Jeden z oglądającychto nagranie internautów spisał numer rejestracyjny motocyklu izawiadomił policję.
Sprawa trafiła do sądu, który po stwierdzeniu autentycznościfilmiku i dwukrotnym przyznaniu się przez Ferenciego do wykonaniapokazanych w nagraniu akrobacji, uznał zachowanie kierowcy za"rażąco nieodpowiedzialne, wręcz szalone". W konsekwencji skazałmotocyklistę na 3 miesiące więzienia i odebrał mu prawo jazdy na 2lata. Ferenci będzie musiał po upływie tego okresu zdać rozszerzonyegzamin, żeby znów móc prowadzić motor.