Telewizja2013-04-15
5

TV Republika to telewizja zamknięta i samoizolująca się

Start TV Republika nie był dobry. Potwierdza się zasada, że rocznice i celebry nie są dobre na początek.

Najlepiej zacząć w ten sposób, żeby zaistniało jakieś „zdarzenia medialne”: samo z siebie i niezależne od innych czynników. Tak się nie stało: pierwszy dzień był rocznicowy i nie dawał szans na orientację, z czym mamy do czynienia. Czekam z niecierpliwością na ramówkę, na lokomotywy tej „stacji” i zadaję sobie pytania: Kto ma być jej modelowym telewidzem? Jeśli wyłącznie „lud smoleński” - to nie wróżę nic dobrego. Nawet najwięksi zapaleńcy potrafią się znudzić oglądaniem tych samych twarzy mówiących o tym samym.... A lud niesmoleński przejdzie obok i wzruszy ramionami.

TV Republika to telewizja zamknięta i samoizolująca się. Ponoć prawdę wykuwa się (poszukuje) w dialogu, w dyskusji, zderzeniu przeciwnych poglądów. Życzę takiej postawy - bo przy innym nastawieniu nie widzę szansy na dialog. Jak dotąd, dostrzegam tendencję przeciwstawną. Buńczuczny zamiar „włączenia prawdy do polskiego systemu medialnego” jest najzwyczajniej policzkiem dla wszystkich dziennikarzy (poza Republiką), którym sugeruje się celowe upowszechnianie nieprawdy. A sugestie, jakoby tłumy dziennikarzy chciały wejść do zespołu Republiki (ale czegoś się obawiają) musi być potraktowany jako kpina ze zdrowego rozsądku. Zła to maniera: zaczynać swoją obecność od obrażania wszystkich pozostałych uczestników rynku medialnego.

Warsztatowo całość jest słabiutka, ale to początek i chyba trzeba być wyrozumiałym. Chociaż tej telewizji nie robią chłopcy w krótkich spodenkach, ale weterani. Trudno wytłumaczyć więc fatalne kadrowanie, oświetlenie, nudne rozmowy pozbawione dramatycznego napięcia i zwrotów. Denerwuje mnie jawne zaprzeczanie standardom dziennikarskim mówiącym o potrzebie zachowania balansu i wysłuchania stron. Nigdy nie zaakceptuję dziennikarza w roli statywu do mikrofonu. Dziennikarz jest pośrednikiem między odbiorcą i światem, wchodzi w dialog z rozmówcami. Powinien nawet spytać, dlaczego rozmówca sądzi, że miało miejsce morderstwo, a „posady sprzątaczki u nas nie dostanie się bez legitymacji PO”. Nie oczekuję od dziennikarza umiejętności i postawy terapeuty w tych rozmowach. Ale wymagam, żeby zachował rozsądek i rozmawiał - bo jak dotąd potrafi wywijać mikrofonem i krzyczeć: Kto jeszcze chce coś powiedzieć (w jakim duchu - wszyscy wiemy).

Pamiętajmy - w projektach medialnych mniej ważna jest prawda. Ważniejsze od niej są pieniądze (o tym nic nie wiem) i pomysły (tych nie widzę). Czyżby kolejna stracona szansa na medium dla prawicy? Jeśli tak - to wyłącznie na własne życzenie.


Prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie

Autor:pr

Więcej informacji:TV Republika, Wiesław Godzic

KOMENTARZE(5)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas