TVP jest gotowa do rozmów na temat odkupienia od Polsatu praw do transmisji meczów Polaków podczas siatkarskiego mundialu, ale stawia warunki. - W grę wchodzi np. uzyskanie sublicencji na eliminacje ME w piłce nożnej - mówi Wirtualnemedia.pl Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.
W ubiegłym tygodniu serwis Sport.pl poinformował, że Telewizja Polsat zaproponowała Telewizji Polskiej odkupienie praw do transmisji Mistrzostw Świata w siatkówce mężczyzn, które rozpoczną się w naszym kraju 30 sierpnia br. Stacja Zygmunta Solorza-Żaka za wyłączne prawa telewizyjne do siatkarskiej imprezy zapłaciła 15 mln euro w 2008 roku. Powodem złożenia tej oferty - według portalu - miało być mniejsze niż zakładano zainteresowanie reklamodawców.
- Trudno przewidzieć jak będzie wyglądał rynek reklamowy w 2014 roku. Na rentowność imprezy wpłynie wiele czynników. Inwestycja ma także ważny promocyjno-marketingowy wymiar - mówił w 2008 roku Mirosław Błaszczyk, prezes Telewizji Polsat (więcej na ten temat).
Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, Polsat do tej pory nie skierował do Telewizji Polskiej żadnego zapytania ani formalnego wniosku w sprawie odsprzedania praw do transmisji siatkarskiej imprezy.
- Dziwi nas, że Polsat, który wszelkie możliwe prawa do Mistrzostw kupił już w 2010 roku i cały czas deklarował, że jest to działanie wyjątkowo korzystne komercyjnie, obecnie deklaruje, że musiałby ponieść w jego wyniku stratę - mówi Wirtualnemedia.pl Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.
Telewizja Polska deklaruje gotowość do podjęcia rozmów w kwestii transmisji konkretnych meczów, ale nie pełnych Mistrzostw Świata. We wrześniu startuje bowiem jesienna ramówka, nad którą obecnie trwają intensywne prace.
- Moglibyśmy rozważać przyjęcie na siebie odpowiedzialności za transmisje meczów reprezentacji Polski, a nie całej imprezy. Wynika to z oczywistego faktu szczególnej odpowiedzialności nadawcy publicznego za sprawy polskie - podkreśla Jacek Rakowiecki.
Publiczny nadawca stawia jednak warunki - negocjacje obejmowałyby nie tylko tę siatkarską imprezę.
- W grę musiałyby wchodzić szersze kwestie partnerskiej współpracy przy innych ważnych dla polskich widzów imprezach sportowych, w tym np. możliwość uzyskania przez TVP sublicencji na eliminacje ME w piłce nożnej i finału tej imprezy w 2016 roku. Ze strony nadawcy publicznego w grę wchodziło by w takim przypadku także rozciągnięcie negocjacji na posiadane przez nas prawa do eliminacji MŚ w Rosji w 2018 roku - informuje nas rzecznik Telewizji Polskiej.
Jednocześnie - jak informuje Jacek Rakowiecki - TVP jest zdziwiona faktem, że Polsat próbuje uzyskać od polskiego rządu dofinansowanie transmisji z Mistrzostw Świata w piłce siatkowej.
- Zgłaszali to przedstawiciele stacji np. na posiedzeniach komisji sejmowej, sugerując, że jest to obowiązek rządu, którego niedopełnienie obciąży rząd odpowiedzialnością za ewentualne niepowodzenie transmisji - tłumaczy Rakowiecki. Rzecznik podkreśla, że publiczny nadawca, nigdy nie otrzymał żadnego dofinansowania przy okazji drogich i równie prestiżowych imprez sportowych, w tym Euro 2012. - Mimo że możliwości telewizji publicznej w pozyskiwaniu komercyjnego zasilenia są ustawowo znacznie ograniczone w porównaniu do wszystkich innych nadawców telewizyjnych w Polsce - dodaje.
Telewizja Polsat nie chce komentować tej sprawy. Od Tomasza Matwiejczuka, rzecznika prasowego stacji, nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy powodem rezygnacji z transmitowania siatkarskiej imprezy jest niezadowalające zainteresowanie nią reklamodawców. - Nie udzielamy komentarzy w tej sprawie - uciął krótko.
Wcześniej przedstawiciele Telewizji Polsat wielokrotnie zapewniali, że mecze Polaków rozgrywane podczas mundialu pokazane zostaną na otwartej antenie Polsatu (reszta spotkań miała trafić do kanałów sportowych nadawcy). W maju br. członek zarządu spółki Maciej Stec mówił, że ze względu na transmisje z meczów polskiej reprezentacji mogą nastąpić przesunięcia w jesiennej ramówce Polsatu - część pozycji miałaby ruszyć z opóźnieniem (więcej na ten temat).