Telewizja2017-06-13
14

Prokuratura nie miała nagrania podsłuchanej rozmowy z ks. Sową, które ujawniło TVP Info

Warszawska prokuratura prowadząca śledztwo w tzw. aferze taśmowej na znała wcześniej nagrań rozmów z udziałem m.in. Pawła Grasia i Włodzimierza Karpińskiego z PO, ks. Kazimierza Sowy i Jerzego Mazgaja, które w weekend opublikowało TVP Info.

Od piątku do niedzieli w TVP Info i „Wiadomościach” TVP1 ujawniani fragmenty podsłuchanej rozmowy z początku lutego 2014 roku w lokalu Sowa & Przyjaciele, w której uczestniczyli m.in. politycy PO Paweł Graś i Włodzimierz Karpiński, publicysta ks. Kazimierz Sowa, biznesmen Jerzy Mazgaj i gen. Marek Janicki.

Wśród dziennikarzy najwięcej emocji wzbudził fragment, w którym ks. Sowa w kontekście artykułu „Gazety Polskiej” w złym świetle opisującego Jerzego Mazgaja stwierdził, że z tygodnikiem nie należy polemizować, tylko go zniszczyć. Redaktor naczelny „GP” Tomasz Sakiewicz stwierdził, że tę deklaracje potwierdziły późniejsze represje aparatu państwowego wobec pisma, dlatego tą sprawą powinna zająć się komisja śledcza.

W niedzielę późnym wieczorem TVP Info wyemitowało całość nagrań trwającą prawie cztery godziny.

Jak dowiedziało się radio RMF FM, stołeczna prokuratura, która prowadziła śledztwo w tzw. aferze taśmowej (dotyczącej nielegalnego nagrywania polityków i biznesmenów w kilku warszawskich restauracjach od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku), nie miała wcześniej nagrania rozmowy ujawnionego przez TVP Info. Dochodzenie wszczęto po tym, jak pierwsze nagrania w czerwcu 2014 roku ujawnił  „Wprost”.

Nie wiadomo, czy śledczy podejmą działania w tej sprawie. Śledztwa dotyczące nagrywania i publikowania podsłuchanych rozmów nie są bowiem podejmowane z urzędu, tylko po zgłoszeniach od poszkodowanych osób. Na razie żadna z osób z nagrania ujawnionego przez TVP nie zgłosiła się do prokuratury.

TVP Info nie podało źródła nagranej rozmowy. - Prokuratura nie znała taśm, które ujawniło TVP Info. Czyli jest gdzieś magazynek nagrań, które będą wrzucane w miarę potrzeby. Będzie wesoło - skomentował na Twitterze Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”. - „Jest gdzieś magazynek”, „będą wrzucane w miarę potrzeby” - jakieś dowody na poparcie tych słów, czy ot tak, byle napisać? - zapytał go Samuel Pereira, wiceszef publicystyki w TVP Info.

W procesie dotyczącym tzw. afery taśmowej oskarżeni zostali biznesmen Marek Falenta, kelnerzy Konrad Lassota i Łukasz N. oraz Krzysztof R. współpracujący z Falentą. W grudniu ub.r. w pierwszej instancji skazano Falentę na 2,5 roku więzienia, Lassotę i Krzysztofa R. na 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny. Łukasz N. uniknął kary, bo współpracował ze śledczymi podczas dochodzenia.

Autor:tw

KOMENTARZE(14)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas