Telewizja2014-05-21
16

TVP traci połowę widzów, emitując bloki wyborcze .„Brak rekompensaty z abonamentu”

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Bloki wyborcze w TVP1 i TVP2 gromadzą o połowę mniej oglądających niż programy nadawane wcześniej w tych pasmach. TVP twierdzi, że traci widzów, nie otrzymuje za to rekompensaty z abonamentu, a skutkiem będzie pogorszenie jej oferty programowej.

Jedynka i Dwójka bloki z obowiązkowymi audycjami komitetów wyborczych do Parlamentu Europejskiego nadają codziennie w paśmie między 17.00 a 23.00 począwszy od 10 maja. Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, podanych przez TVP, w ciągu pierwszego tygodnia emisji rekordową widownię zanotował blok nadany we wtorek 13 maja w godz. 17.00 - 17.13 w TVP1 (a więc w tradycyjnej porze „Teleexpressu”), który średnio obejrzało 1,75 mln widzów.

Drugie miejsce zajął blok pokazany w TVP1 w niedzielę 11 maja między 21.25 a 21.48, który zainteresował prawie 1,15 mln widzów. Z kolei w okresie od środy do piątku kolejne pasma z audycjami wyborczymi w Jedynce miały już najwyżej od 180 tys. do niespełna 600 tys. widzów.

Bloki wyborcze w TVP2 w tym samym okresie uzyskiwały od 160 do 490 tys. widzów. Ogłoszenia wyborcze emitowane są też w TVP Polonia, gdzie śledziło je od 25 do 50 tys. osób i w TVP Regionalnej (gromadziły tam od 22 do 70 tys. widzów).

Zobacz tabelę


Średni udział bloków wyborczych nadanych w Jedynce w okresie od 10 do 16 maja br. wyniósł niespełna 8 proc. TVP wyliczyła, że średni jej udział w tych samych pasmach przed rozpoczęciem kampanii wyborczej wynosił 18 proc., czyli 2,25 razy więcej. W przypadku Dwójki różnica była dwukrotna - bloki miały 3 proc. udziału, a programy pokazywane wcześniej w ich pasmach 6 proc.

Zobacz tabelę


- Fakt zdecydowanie mniejszego zainteresowania spotami wyborczymi, niż ofertą TVP, jest zrozumiały przy znanym, umiarkowanym zainteresowaniu Polaków uczestnictwem w wyborach. Jednak nie bez znaczenia dla nadawcy publicznego jest to, że jego absolutnie oczywisty ustawowy obowiązek poświęcania na potrzeby kampanii wyborczej istotnej części najlepszego czasu antenowego, nie jest rekompensowany odpowiednimi wpływami z powszechnej opłaty abonamentowej - podkreśla Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.

W Polsce bowiem ściągalność abonamentu wynosi raptem 10 proc. , a przychody z tej opłaty stanowią zaledwie 17 proc. budżetu publicznego nadawcy.

- W wyniku tego nieuniknione i społecznie uzasadnione straty ekonomiczne na emitowaniu darmowych bloków wyborczych nadawca publiczny musi rekompensować oszczędnościami we własnej ofercie programowej: mniej produkować, mniej kupować, częściej emitować powtórki zamiast premier. Oszczędności te uderzają zaś w efekcie w atrakcyjność oferty i grożą trwałym zmniejszeniem zainteresowania widzów - tłumaczy Rakowiecki.

Przypomnijmy, że Telewizja Polska chciała zmienić godziny nadawania audycji komitetów wyborczych w TVP1 i TVP2, a także przerzucić część z nich do TVP Info, ale nie zgodziła się na to Państwowa Komisja Wyborcza (więcej na ten temat).

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 25 maja br.

Autor:Patryk Pallus

KOMENTARZE(16)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas