Prasa 2022-12-05
10

Ks. Boniecki zachęca do prenumeraty „Tygodnika Powszechnego”. „To dla wydawcy wielka ulga”

Ksiądz Adam Boniecki, redaktor senior „Tygodnika Powszechnego”, we wstępniaku w nowym numerze zachęcił do prenumerowania pisma. - Prenumerata to dla wydawcy wielka ulga, zwłaszcza w trudnych czasach. Państwo mają pewność, że otrzymają każdy numer, a my, że każdy egzemplarz trafi do Czytelników - podkreślił.

We wstępniaku ks. Adam Boniecki przytoczył niektóre opinie przekazane przez czytelników w ramach prowadzonych wśród nich ankiety internetowej na temat korzystania z „Tygodnika Powszechnego”.

- Pogłoski o śmierci prasy papierowej okazują się chyba jednak przesadzone. Wielu z Państwa ma prenumeratę „Tygodnika”, niektórzy naprawdę długo („Mam już od 40 lat”!). Bo, jak czytam w odpowiedziach, tak jest wygodniej i cena korzystniejsza. Ale dla części z Państwa cena bywa argumentem przeciw: „łatwiej mi wydać co tydzień mniejszą kwotę", „Za duży jednorazowy wydatek", „Niepewność finansowa”...  - relacjonował ks. Boniecki.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

- Tak, czasy są ciężkie, a ceny idą w górę, wiedzą i odczuwają to wszyscy. Także wydawcy prasy, zwłaszcza tacy, jak my, niewielcy i niezależni - którzy nie liczą na dotacje, bo swojej niezależności za żadną cenę nie oddadzą. Ale skok cen papieru, druku i dystrybucji to nie wszystko, kłopot idzie dalej i dotyczy dystrybutorów prasy, znikają punkty sprzedaży - wyliczył.

Opisał, że w konsekwencji „konieczne jest drukowanie dwa, a często nawet trzy razy większej liczby egzemplarzy, niż się sprzedaje, co jest dotkliwe nie tylko dla naszego wydawnictwa przy obecnej cenie druku i papieru, ale też szkodzi środowisku, bo to przecież marnotrawstwo”.

- Wiele z tych problemów by się rozwiązało, gdyby większość egzemplarzy „Tygodnika” docierała do Państwa właśnie w prenumeracie. Wiemy jednak, że i z nią bywają kłopoty - bo niewydolna jest poczta - przyznał redaktor senior „Tygodnika Powszechnego”.

Przytoczył negatywne opinie czytelników o prenumeracie przesłane w ramach ankiety: „mam złe doświadczenie z dostawą", „przychodzi w kratkę", „otrzymywałbym prawdopodobnie później, niż nabywam w kiosku (środa rano), i. istnieje ryzyko, że któryś egzemplarz podczas przesyłania zostałby pomięty lub pobrudzony".

- Rozumiem to - i przecież nic tak nie cieszy redaktora jak Czytelnik, który chce swój egzemplarz dostać jak najszybciej, i dla którego jest on taką wartością, że nie może być pomięty! - zaznaczył ks. Boniecki.

- A jednak namawiam, zwłaszcza tych z Państwa, u których poczta działa znośnie lub którzy do lektury „Tygodnika” zasiadają zwykle np. w weekend, by jednak zaprenumerowali „Tygodnik”. Prenumerata to dla wydawcy wielka ulga, zwłaszcza w trudnych czasach. Państwo mają pewność, że otrzymają każdy numer, a my, że każdy egzemplarz trafi do Czytelników - podkreślił.

Z początkiem listopada zwiększono ceny prenumeraty „Tygodnika Powszechnego”. Wydająca pismo spółka uzasadniała to wzrostem kilku kategorii kosztów i zachęca do zakupu prenumeraty jeszcze w obecnych cenach.

W sprzedaży egzemplarzowej „Tygodnik Powszechny” w ciągu roku podrożał dwukrotnie: w listopadzie ub.r. z 9 do 10 zł, a w marcu br. do 12 zł, tłumaczono to m.in. kryzysem na rynku papieru.

Według danych Polskich Badań Czytelnictwa w trzecim kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Tygodnika Powszechnego” wynosiła 21 693 egz., z czego 18 218 egz. w wersji drukowanej i 3 475 w wersji cyfrowej.

W ub.r. wydawca „Tygodnika Powszechnego” przy niewielkim spadku wpływów i wzroście kosztów operacyjnych o 8,1 proc. zanotował 149 tys. zł straty netto, a od stycznia do maja br. jego strata sięgnęła 185,3 tys. zł. W sprawozdaniu firma podkreśliła, że od jesieni ub.r. działa w warunkach „ogromnego wzrostu presji kosztowej”, którą pogłębił wybuch wojny na Ukrainie.

Autor: tw

KOMENTARZE (10) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas