Samuel L. Jackson ma w kręgosłupie tytanową śrubę.
Aktor poddał się zabiegowi wszczepienia metalowego elementu, aby położyć kres wieloletnim problemmom zdrowotnym. Wykonana w ubiegłum roku operacja znacznie poprawiła sprawność ruchową gwiazdora.
- Mam coś, co nazywa się Coflex - tłumaczy Jackson. - To element wykonany z tytanu, przytwierdzony do dwóch kręgów. Kiedy obudziłem się po operacji, natychmiast wiedziałem, że mam się lepiej. W godzinę po zabiegu do pokoju przyszła pielęgniarka i kazała mi przespacerować się po korytarzu. Od tego czasu chodzę bez przerwy.
Problemy zdrowotne aktora rozpoczęły się jeszcze w 2003 roku.
- Podczas pracy nad filmem "S.W.A.T. Jednostka specjalna" obudziłem się pewnego ranka i nie mogłem się ruszyć - wspomina Jackson. - Wytoczyłem się z łóżka, wziąłem osiem tabletek przeciwbólowych i ostatecznie zrobiłem resztę filmu na znieczuleniu zewnątrzoponowym. W dwa dni po zakończeniu zdjęć okazało się że mam cystę na nerwie kulszowym.
Samuel L. Jackson pojawił się na polskich ekranach w kwietniu 2010 roku w filmie "Iron Man 2".
