Biznes2010-09-09
1

URE: Wnioskowana przez PGNiG podwyżka cen gazu o 10 proc. za wysoka

Wniosek o 10-proc. podwyżkę cen gazu, złożony przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), jest nieuzasadniony, choć na pewno należy dopuścić podwyżkę taryfy w jakiejś wysokości, wynika z czwartkowej wypowiedzi wiceprezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Marka Woszczyka. W jego ocenie, może ona nastąpić od 1 października i powinna być ostatnią w 2010 r.

"Jakaś podwyżka cen gazu być powinna, ale nie zgadzamy się z PGNiG co do prognozy kursu walutowego na najbliższe miesiące. Więc w takiej sytuacji podwyżka cen o 10% jest nieuzasadnione" - powiedział Woszczyk dziennikarzom w kuluarach XX Forum Ekonomicznego w Krynicy.

URE wezwał PGNiG do złożenia wyjaśnień i przedstawienia uzasadnienia podwyżki i zweryfikowania jej pierwotnej wysokości. Jednak przed zakończeniem procesu wiceprezes nie chciał podawać poziomu akceptowalnego przez Urząd.

"W naszej ocenie, prognozy, które są zawarte we wniosku, nie są uzasadnione i nic nie wskazuje na to, by sytuacja na rynku walutowym wyglądała tak pesymistycznie, jak zakłada to PGNiG. Tym bardziej, że ceny ropy są ostatnio stabilne w przedziale 70-80 USD" -  powiedział wiceprezes URE.

Woszczyk dodał, że w jego ocenie wnioskowana obecnie zmiana taryfy może - przy założeniu szybkiego kompromisu - zacząć obowiązywać od początku października. "Ta zmiana powinna być też ostatnią w tym roku" - zaznaczył wiceprezes URE.

Wcześniej przedstawiciele spółki zaznaczali, że PGNiG wystąpi do URE z wnioskiem taryfowym o zatwierdzenie podwyżki ceny gazu z powodu osłabienia złotego wobec dolara.

Według obecnego stanu prawnego, aktualna taryfa obowiązuje do 30 listopada 2010 roku. W maju URE zgodziło się na podwyżkę taryf dla gospodarstw domowych (ostatniej grupy, dla której ceny gazu podlegają jeszcze urzędowej akceptacji) średnio o ok. 4,8%.

Autor:masz / isb / pr

Więcej informacji:URE, podwyżka cen gazu

KOMENTARZE(1)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas