Radio2017-01-04
63

"Urywki z rozrywki" w Trójce przesunięte na inną godzinę. Słuchacze protestują, ale zmian będzie więcej

Radiowa Trójka zmieniła formułę porannego programu "Urywki z rozrywki" i przesunęła go na wcześniejszą godzinę. Zupełnie zniknęli natomiast z ramówki prasowi komentatorzy. Słuchacze się oburzają, ale dyrektor PR III, Adam Hlebowicz mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że za tymi zmianami nic się nie kryje.

"Urywki z rozrywki" były porannym programem satyrycznym, nadawanym kilka minut przed godz. 9.00. Program został teraz skrócony, zyskał nową nazwę ("Urywki z kalendarza"), nowych prowadzących i został przesunięty na godzinę 6.50. W poniedziałki "Urywki" czyta Artur Andrus, we wtorki Łukasz Błąd, w środy Filip Jaślar, a w czwartki - Wojciech Zimiński. Przed godziną 9.00 pojawiają się za to "Przeboje trójkowej rozrywki" - fragmenty audycji kabaretowych, prezentowanych na antenie w ciągu minionych lat. Nowy format związany jest z jubileuszem 55-lecia Trójki. Prezentowane są skecze, monologi i piosenki takich artystów, jak Jerzy Dobrowolski, Piotr Fronczewski czy Irena Kwiatkowska.

Zniknęli też komentatorzy prasowi - dziennikarze, którzy o godz. 8.33 na gorąco komentowali wydarzenia z kraju i ze świata. W to miejsce nie wprowadzono innego programu.

Słuchacze stacji, skupieni wokół fanpage'a "Ratujmy Trójkę", są pewni, że za zdjęciem "Urywków z rozrywki" z anteny stoją względy polityczne. Zwracają uwagę, że np. Filip Jaślar, którego "Urywki.." miały charakter po części improwizowany, po tym, jak zwalniano z pracy dziennikarzy Trójki, ułożył życzenia w formie wiersza, który odczytał na antenie. Napisał w nim m.in.: "Rozmawiajmy, wspominajmy, bardzo cieszmy się bombkami i wsłuchajmy się uważnie, kogo już tu nie ma z nami". Było to nawiązanie do akcji "Kogo nie słychać".

Wojciech Zimiński wplatał nazwiska zwalnianych dziennikarzy w swoje - także po części improwizowane - felietony. Nowa formuła programu "Urywki z kalendarza" zakłada, że na antenie nie będzie już improwizacji - satyrycy odczytują po prostu swoje rozważania na temat danej daty. "Dyrekcji gratulujemy przebiegłości" - napisali na Facebooku słuchacze, skupieni wokół strony "Ratujmy Trójkę".

Dyrektor PR III Adam Hlebowicz przekonuje, że za zmianami nic się nie kryje. - Dyrekcja jest od tego, żeby analizować ramówkę i zmieniać ją, jeśli zachodzi taka potrzeba. Teraz właśnie przeprowadzamy takie korekty - pierwsze ich efekty są widoczne, ale to nie koniec, wkrótce będą następne. Nie zdradzę jednak, co się zmieni. Jest jeszcze za wcześnie - mówi Wirtualnemedia.pl.

Zaskakiwani coraz nowymi zmianami trójkowicze opublikowali na Facebooku list do dziennikarzy swojej ulubionej rozgłośni.

"Z ogromnym niepokojem przyglądamy się temu, w jaki sposób Zarząd Polskiego Radia oraz Dyrekcja Programu Trzeciego niszczy to, co przez lata udało się Wam zbudować. A zbudowaliście nieprawdopodobną relację ze słuchaczami. Stworzyliście radio, jakiego świat nie widział.
I choć z coraz większym smutkiem spoglądamy na Myśliwiecką, to jesteście naszą nadzieją na to, że jeszcze będzie przepięknie. Wiemy, że nieustannie walczycie o Trójkę z całych sił, ryzykując bardzo wiele. Wiemy, jak wiele wysiłku wkładacie każdego dnia w to, by było po prostu normalnie.
Po raz kolejny – i jeśli będzie trzeba, nie ostatni – powtarzamy: nie bojkotujemy Trójki. To właśnie dzięki Wam nadal włączamy radio. Dzięki Wam nadal jesteśmy z Trójką.
A Zarząd Polskiego Radia powinien nosić Was za to na rękach." - czytamy w nim.

Poprosiliśmy o komentarz do listu dyrektora Programu Trzeciego Polskiego Radia, ale Adam Hlebowicz nie chciał się do tego odnosić.

Według badania Radio Track od września do listopada ub.r. udział PR III w rynku radiowym wyniósł 7,7 proc.

Autor:jk

KOMENTARZE(63)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas