Komisja Etyki Reklamy uznała, że spot piwa Warka (Grupa Żywiec) informujący, że jest ono produkowane z chmielu w 100 proc. polskiego, wprowadziła odbiorców w błąd. Okazuje się bowiem, że browar zaopatruje się także u niemieckich dystrybutorów.
Komisja Etyki Reklamy zajęła się ostatnim spotem telewizyjnym Warki (przeczytaj szczegółowe informacje o całej tej kampanii) po otrzymaniu dotyczącej go skargi. Jej autorzy zauważyli, że w reklamie pada hasło „100 proc. polskie piwo Warka”, tymczasem produkująca je Grupa Żywiec od dawna zaopatruje się w chmiel w Niemczech, czego nie ukrywa w komentarzach udzielanych mediom. W tym kontekście protestujący odbiorcy ocenili, że sformułowanie „100 proc. polskie piwo” jest nadużyciem i wprowadza klientów w błąd.
Odpowiadając na te zarzuty, Grupa Żywiec zwróciła uwagę, że w reklamie nie pada stwierdzenie „100 proc. polskie piwo”, tylko „najlepszy chmiel, w 100 proc. polski”. I to drugie sformułowanie zdaniem firmy jest prawdziwe, ponieważ co prawda zaopatruje się ona w chmiel od niemieckich dystrybutorów, ale za każdym razem jest to chmiel pochodzący z Polski. „Każda partia chmielu kupowana przez Grupę Żywiec posiada odpowiedni certyfikat, wydawany przez dystrybutora, potwierdzający polskie pochodzenie chmielu oraz jego wysoką jakość” - zadeklarował browar.
Komisja Etyki Reklamy nie przychyliła się jednak do tych wyjaśnień, oceniając, że spot Warki został tak skonstruowany, że odbiorcy reklamy mają wrażenie, iż piwo to jest 100 proc. polskie, tymczasem Grupa Żywiec przyznaje, że składniki potrzebne do jego produkcji kupuje z różnych źródeł, również od dystrybutorów z Niemiec. W konsekwencji komisja orzekła, że reklama narusza kodeks branżowy, nadużywając zaufania odbiorców i wykorzystując ich brak doświadczenia lub wiedzy.
