7 listopada telewizyjny sygnał analogowy zostanie wyłączony m.in. na terenie województwa lubuskiego. Prezes TVP Juliusz Braun i Michał Półtorak z UKE zaznaczają, że kłopoty z odbiorem mogą mieć osoby, które kupiły telewizory lub dekodery MPEG-2 z Niemiec.
Analogowy sygnał telewizyjny 7 listopada po północy, kiedy w poszczególnych kanałach będzie kończyć się emisja programu, zostanie wyłączony na terenie województwa lubuskiego, a także w części gmin z województw dolnośląskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. W drugim etapie, 28 listopada, nadawanie analogowe zostanie wyłączone w województwie pomorskim oraz w części gmin z województw kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Ogółem do końca roku zmiana obejmie 6,5 tys. miejscowości, m.in. Zieloną Górę, Żagań, Gdańsk, Poznań i Iławę.
Prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun i Michał Półtorak, dyrektor delegatury Urzędu Komunikacji Elektronicznej, w wypowiedziach dla Polskiego Radia podkreślają, że wyłączenie sygnału analogowego nie wpływa na odbiór telewizji z sieci kablowej lub anteny satelitarnej. Naziemną telewizję cyfrową bez problemów mogą też oglądać właściciele nowszych telewizorów, korzystających z systemu MPEG-4 albo osoby, które dokupiły do swojego telewizora dekoder MPEG-4.
Kłopoty mogą mieć za to osoby, które kupiły dekoder z Niemiec, ponieważ w tym kraju przy cyfryzacji telewizji naziemnej wprowadzono standard MPEG-2. W związku z tym niemieckie dekodery mogą w Polsce nie odbierać programów nadawanych w HD. Juliusz Braun i Michał Półtorak przestrzegają też przed nieuczciwymi sprzedawcami, którzy wmawiają klientom konieczność kupienia dekodera do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej, mimo że umożliwiają to już posiadane przez nich telewizory.
Mieszkańcy zachodnich województw polskich dzięki cyfryzacji telewizji naziemnej zyskają za to dodatkową korzyść. Oprócz dostępu do kilkunastu polskich kanałów będą mogli odbierać ok. 30 niemieckich kanałów.
