Prasa2012-04-12
27

„Wybaczam” i „przepraszam” - Lis i Torańska do Kaczyńskiego ws. wywiadu

Tomasz Lis stanął w obronie Teresy Torańskiej, której Jarosław Kaczyński zarzucił, że przed kilkunastoma laty bez jego zgody i autoryzacji zamieściła wywiad z nim w książce „My”. Wcześniej dziennikarka zadeklarowała, że wybacza politykowi wszystkie kłamstwa na jej temat.

Sprawa rozmowy, którą Teresa Torańska na początku lat 90. przeprowadziła z Jarosławem Kaczyńskim i zamieściła w książce „My”, pojawiła się w wywiadzie udzielonym na początku tygodnia przez lidera PiS-u portalowi Onet. „Spędziliśmy kilka godzin na autoryzacji i ja jej do późnej nocy tłumaczyłem, jak ta autoryzacja powinna wyglądać, a ona dała tekst, który sama napisała” - zrelacjonował Kaczyński. „Torańska wykorzystała wywiad ze mną do książki ‘My’ bez mojej zgody i autoryzacji. Gdyby Torańska opublikowała wywiad zgodnie z moją autoryzacją, to miałby on bardzo mało wspólnego z tym, co można przeczytać w książce ‘My’” - ocenił.

Jarosław Kaczyński podjął wątek tej rozmowy w związku z ostatnim zamieszaniem wokół zamieszczonego właśnie przez „Newsweek” wywiadu Teresy Torańskiej z byłym politykiem PiS-u Adamem Bielanem. Bielan zarzucił dziennikarce, że opublikowała wybrane fragmenty rozmowy, która miała znaleźć się w książce. Torańska i redakcja „Newsweeka” twierdzą, że polityk wiedział, że wywiad ukaże się w tygodniku, a w ostatnim czasie uniemożliwił autoryzację tekstu (przeczytaj więcej o całej sprawie).

Natomiast w odpowiedzi na zarzuty Jarosława Kaczyńskiego Teresa Torańska w serwisie NaTemat.pl zamieściła list otwarty do polityka. Dziennikarka zapewnia, że nadal ma nagranie ich rozmowy sprzed kilkunastu lat oraz jej zapis - zarówno przed autoryzacją, jak i po niej. „Rzeczywiście pracowaliśmy nad autoryzacją długo, do późnych godzin nocnych. I z sukcesem ją przeprowadziliśmy, skoro wywiad ukazał się w wydaniu książkowym” - dodaje. Jednocześnie Torańska deklaruje, że wybacza Kaczyńskiemu wszystkie  nieprawdziwe słowa, które wypowiedział pod jej adresem. Prosi też, żeby lider PiS-u na podobnej zasadzie wybaczył Adamowi Bielanowi „nieostrożne” rozmowy z nią.

Teresy Torańskiej w tej sytuacji broni też Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”. Zwraca uwagę, że zarzut, który Kaczyński stawia Torańskiej, jest bardzo poważny. „Były premier i lider opozycji, zarzuca wybitnej dziennikarce, że jest manipulatorką i oszustką, podważa więc cały jej wielki, kilkudziesięcioletni dorobek” - opisuje Lis. Dodaje, że liczy, że Kaczyński wyjaśni, co konkretnie w rozmowie z nim zmanipulowała Teresa Torańska. „Jeśli nie ma tej wiedzy, liczę na coś innego. Na to mianowicie, że powie ‘przepraszam’” - podkreśla Tomasz Lis.

Autor:tw

Więcej informacji:Tomasz Lis, Terasa Torańska

KOMENTARZE(27)DODAJOPINIĘ

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas