PR 2020-09-28
22

Wpływy agencji R4S Consulting 31 proc. w górę. Wzrost kosztów o 80 proc. pomniejszył zysk do 2,6 mln zł

Adam Hofman, fot. materiały prasowe Adam Hofman, fot. materiały prasowe

W ub.r. agencja komunikacji R4S Consulting, której właścicielami są Mariusz Sokołowski, Adam Hofman i Michał Wiórkiewicz, zwiększyła przychody sprzedażowe o 31,3 proc., a przy wzroście kosztów operacyjnych o 80 proc. do 7,87 mln zł jej zysk netto zmalał z 3,45 do 2,62 mln zł.

Przychody R4S Consulting prawie w całości pochodzą z usług doradczych, wpływy z wynajmu w ub.r. wyniosły 5,2 tys. zł, a rok wcześniej 4,9 tys. zł.

Agencja w komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl wyjaśniła, że jej przychody zwiększyły się dzięki pozyskaniu nowych klientów i rozwojowi oferty. - Ostatnie miesiące w R4S przyniosły wiele zmian. Przede wszystkim skupiliśmy się na dalszym rozwoju kultury organizacji oraz wzmocnieniu zespołu. Wdrożyliśmy również nowe usługi i produkty, dzięki którym możemy kierować do naszych klientów kompleksową ofertę public affairs/public relations/digital communications, na którą decyduje się duża część naszych klientów - wylicza Patrycja Kwiatkowska-Mizera, od połowy ub.r. dyrektor zarządzająca agencji.

R4S oferuje usługi z zakresu public relations („budowanie poparcia dla realizowanych działań biznesowych i kreowanie pozytywnego wizerunku firmy w otoczeniu społecznym, medialnym i administracyjnym” - opisuje na swojej stronie internetowej), public affairs, relacji z mediami i komunikacji kryzysowej.

Firmę założyli Adam Hofman (były poseł przez trzy kadencje, w latach 2010-2014 rzecznik prasowy PiS), Mariusz Sokołowski (przez wiele lat w policji, m.in. jako rzecznik prasowy komendanta głównego) i Michał Wiórkiewicz (w latach 2005-2007 asystent i doradca prezesów rady ministrów). Od połowy 2018 roku prezesem spółki jest Sławomir Jastrzębowski (wcześniej przez wiele lat redaktor naczelny „Super Expressu”), a od września ub.r. funkcję partnera pełni Igor Janke (wcześniej w agencji Bridge i przez wiele lat w dziennikarstwie).

- Agencja ma za sobą bardzo dobry czas, ale jeszcze lepszy przed sobą. W ostatnim roku zrealizowaliśmy nasze wszystkie cele biznesowe, co odzwierciedlają wyniki finansowe - podkreśla Adam Hofman.

Wpływy R4S Consulting ze sprzedaży krajowej poszły w górę rok do roku z 6,46 do 9,18 mln zł, a ze sprzedaży zagranicznej - z 716,3 tys. zł do 1,16 mln zł. Dodatkowo pozostałe wpływy operacyjne agencji podskoczyły z 0,09 do 262,1 tys. zł.

Więcej pracowników, cyfrowy Secu Brand

W ub.r. R4S Consulting utworzyła spółkę Secu Brand zajmującą się komunikacją internetową. Firma podkreśla, że oferowane przez nowy podmiot autorskie rozwiązania pozwoliły pozyskać nowych klientów.

- Po pięciu latach obecności na rynku staliśmy się agencją wyspecjalizowaną w zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi, trudnymi, wymagającymi. Mamy znakomity zespół konsultantów, doświadczonych partnerów i unikatowe narzędzia. Pracujemy obecnie dla ok. 40 prywatnych klientów, w tym kilku światowych gigantów, ale nie zatrzymujemy się w ekspansji - opisuje Igor Janke.

Znacząco powiększył się zespół R4S Consulting. W 2018 roku agencja miała dwóch pracowników etatowych i 23 współpracowników, natomiast obecnie jej zespół liczy ok. 50 osób. Firma zatrudnienie zwiększała także w br.: w sierpniu jej dyrektorem operacyjnym został Łukasz Szelecki, a szefem jednego z działów - Piotr Maciążek.

Koszty operacyjne R4S Consulting w ub.r. wyniosły 7,87 mln zł, po wzroście o 80 proc. z 4,37 mln zł rok wcześniej. Wynika to przede wszystkim ze wzrostu kosztów usług obcych z 3,89 do 6,91 mln zł.

Nakłady agencji na wynagrodzenia zwiększyły się z 315,7 do 510 tys. zł, na ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia pracownicze - z 28,8 do 62,4 tys. zł, na zużycie materiałów i energii - z 68,5 do 129,8 tys. zł, a pozostałe koszty rodzajowe - z 56,9 do 229,7 tys. zł.

Zysk na dywidendę

Na początku września udziałowcy R4S Consulting zdecydowali, że jej zeszłoroczny zysk w całości zostanie im wypłacony jako dywidenda, oczywiście proporcjonalnie do posiadanych udziałów.

Przy czym trzech właścicieli dostało już wcześniej zaliczki, więc ich dywidendy zostaną o nie pomniejszone. I tak Adam Hofman pobrał 1,5 mln zł zaliczek, a ponieważ przysługuje mu 1,15 mln zł z dywidendy, nie dostanie nic. Michał Wiórkiewicz dostał 269,2 tys. zaliczek, więc z 1,15 mln zł z dywidendy otrzyma 885,6 tys. zł. Natomiast Mariusz Sokołowski po dojęciu 24,8 tys. zł zaliczek dostanie 288,7 tys. zł z dywidendy. 26,2 tys. zł trafi do R4S sp. z o.o. pełniącej w agencji funkcję komplementariusza.

Autor: Tomasz Wojtas

KOMENTARZE (22) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas