premier Beata Szydło, fot. P. Tracz / KPRMW dniach 10-14 lutego br. w mediach na temat wypadku samochodowego, w którym ucierpiała premier Beata Szydło, pojawiło się 37,1 tys. doniesień - wynika z analizy Press-Service Monitoring Mediów.
Zdecydowana większość (78 proc.) medialnych doniesień na temat wypadku Beaty Szydło to wpisy i komentarze internautów w social media. Kolejnym medium pod względem popularności tematu były portale internetowe – do nich należało 13 proc. przekazu. Głośno o wypadku było także w radiu i telewizji – te media zgarnęły 8 proc. medialnego tortu. Najrzadziej o temacie pisano w prasie (1 proc.).
Szacunkowy ekwiwalent reklamowy materiałów wyniósł 80,8 mln zł.
>>> Dziennikarze zarzucają „Wiadomościom” manipulację ws. wypadku Beaty Szydło
Zdecydowanie najwięcej materiałów odnotowano 11 lutego, czyli dzień po wypadku.
W całej sprawie na medialności zyskał także sprawca wydarzenia i jego samochód. Na temat Seicento i Cinquecento (oba modele pojawiają się w doniesieniach) w kontekście wypadku ukazało się 31,6 tys. publikacji wartych 29,7 mln złotych.
Internauci mocno bronią 21-latka oskarżonego o nieumyślne spowodowanie wypadku. W social media trwa zbiórka na nowy samochód. W momencie publikacji analizy licznik pokazywał 116 371 zł (i stale rośnie), co oznacza wykonanie planu z ogromną nadwyżką.
