Kultura 2023-10-29
12

W wieku 54 lat zmarł Matthew Perry, gwiazda serialu „Przyjaciele”

Matthew Perry, fot. PAP Matthew Perry, fot. PAP

Aktor Matthew Perry, znany z roli Chandlera Binga w serialu "Przyjaciele", zmarł w tę sobotę w wieku 54 lat.

„Los Angeles Times” podaje, że według źródeł organów ścigania Perry został znaleziony martwy w wannie z hydromasażem w swoim domu w Los Angeles.

Perry został znaleziony martwy przez służby ratownicze około godziny 16. Detektywi z wydziału policji Los Angeles zajmujący się zabójstwami i napadami ze względu na trwające śledztwo nie podają przyczyn śmierci aktora.

Na miejscu zdarzenia nie znaleziono żadnych narkotyków ani śladów przestępstwa - informują amerykańskie media, powołując się na anonimowe policyjne źródło.

Ostatni wpis Matthew Perry'ego na Instagramie

Tydzień przed śmiercią Matthew Perry opublikował post na Instagramie, gdzie jego konto śledzi 8 mln ludzi. 54-letni aktor wrzucił zdjęcie, na którym siedzi w jacuzzi.

"Och, więc ciepła woda wirująca wokół poprawia ci samopoczucie? Jestem Mattman".

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Matthew Perry (@mattyperry4)

Zachodnie media zauważają, że w kontekście tragicznych wydarzeń, jakie zaistniały tydzień później, wpis Matthew Perry'ego nabiera tragicznego znaczenia.

Warner Bros. Television Studios, które stoi za produkcją "Przyjaciół" stwierdziło, że jest "zdruzgotane" wiadomością o śmierci Perry'ego. "Był prawdziwym darem dla nas wszystkich" - napisano w oświadczeniu. "Wpływ jego geniuszu komediowego był odczuwalny na całym świecie, a jego dziedzictwo pozostanie w sercach wielu osób. To bolesny dzień, przesyłamy wyrazy współczucia jego rodzinie, bliskim i wszystkim oddanym fanom" - dodano.

Amerykańska sieć telewizyjna NBC podkreśliła, że jej pracownicy są "niesamowicie zasmuceni przedwczesną śmiercią" Perry'ego. "Przyniósł wiele radości setkom milionów widzów na całym świecie dzięki swojemu doskonałemu komediowemu wyczuciu czasu i ironicznemu dowcipowi. Jego dziedzictwo będzie żyło przez niezliczone pokolenia" - napisano.

Matthew Perry grał Chandlera w “Przyjacielach”

Perry urodził się 19 sierpnia 1969 roku w Williamstown w stanie Massachusetts. Wychowywał się w Kanadzie i spędził tam wiele lat swojego dzieciństwa, zanim przeniósł się do Los Angeles.

Popularność zyskał przede wszystkim dzięki roli Chandlera Binga w serialu “Przyjaciele”. Grał w nim obok Jennifer Aniston, Courteney Fox, Lisy Kudrow, Matta LeBlanca i Davida Schwimmera.

„Miałem 24 lata, kiedy przystąpiłem do programu” – wspomina w książce “Friends Till The End” z 2004 roku, w której wspomniał także o trudnościach i wyzwaniach związanych z poruszaniem się przez te lata w sferze publicznej.

„To naprawdę ważne lata w życiu człowieka, więc zrobienie tego publicznie było trudne. Na początku fala „jestem sławny i tego właśnie chciałem przez całe życie”, ale potem przechodzisz przez etap odosobnienia, w którym mówisz: „chciałbym, żeby wszyscy przestali na mnie patrzeć” - dodał.

Perry w książce opowiedział o walce z uzależnieniem

Rok temu książka Matthew Perry’ego ukazała się w Polsce. Aktor wyjaśniał w niej, co się działo za kulisami pracy nad kultowym sitcomem.

Co jakiś czasy portale plotkarskie sprawdzają, co słychać u gwiazd znanych seriali, zwłaszcza gdy jest ku temu dobry powód. Gdy w styczniu 2018, Netflix udostępnił wszystkie sezony „Przyjaciół”, rozpoczęły się publikacje o tym, jak się miewa „grupa przyjaciół”. Matthew Perry nie wypadał najlepiej w wyścigu o pochlebstwa i gratulacje widzów. Pojawiały się zdjęcia przedstawiające go w złej formie fizycznej i spekulowano, co dzieje się ze zdrowiem odtwórcy roli Chandlera. Temat ten pojawiał się coraz częściej, zwłaszcza w 2021, po premierze odcinka specjalnego „Przyjaciół”, który był formą rozmowy z aktorami serialu („Przyjaciele: Spotkanie po latach”).

Matthew Perry otwarcie mówił o swoim uzależnieniu od opioidów. W swojej książce zatytułowanej „Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz”, zmierzył się z wszystkimi trudnymi tematami. Z okazji premiery autobiografii aktora, udzielił okładkowego wywiadu magazynowi „People”, w którym powiedział o tym, że w krytycznym momencie ważył 58 kg i zażywał 55 tabletek Vicodinu dziennie.

Historia Matthew Perry'ego

Rok temu Matthew Perry czuł się na tyle stabilnie i pewnie (mówił, że jest „całkiem zdrowy teraz”), że uznał, iż może opowiedzieć o swoim uzależnieniu, depresji i walce o zdrowie. W swoim życiu zaliczył piętnaście pobytów w placówkach odwykowych. Przeszedł czternaście operacji ratujących życie. Przez dwa tygodnie był w śpiączce, spędził wówczas pięć miesięcy w szpitalu, a przez kolejne 9 miesięcy miał wyłonioną stomię co było skutkiem zaawansowanych problemów zdrowotnych.

Momentem zwrotnym i ostatnią szansą na walkę o życie był rok 2018, kiedy Perry trafił do szpitala z powodu pęknięcia okrężnicy. Szanse na wyjście z tego miał praktycznie zerowe, a dokładnie 2%. Teraz zdecydował się opowiedzieć o swoich zmaganiach i podkreśla, że swoje obecne życie traktuje w kategoriach cudu. Chce wspierać ludzi będących w takiej sytuacji, jak on sam.

Aktor wspominał, że gdy zaczynał pracę na planie „Przyjaciół”, mając 24 lata miał już problem z alkoholem, ale sądził, że „panuje nad nim”. Dziesięć lat później było znacznie gorzej. Zachowywał trzeźwość tylko podczas pracy nad dziewiątym sezonem serialu i właśnie za ten sezon otrzymał nominację do nagrody telewizyjnej. Czy to przypadek? Dzisiaj sądzi, że raczej nie.

Perry podkreślał, że dotarł do momentu, w którym nie panował nad nałogiem. Wie, że gdyby wtedy przyszła do niego policja i powiedziała, że jeśli nie przestanie pić, to trafi do więzienia, od razu zacząłby się pakować. - „Nie wiedziałem, jak to zakończyć” - przyznaje aktor. Dodał, że nałóg się rozwija i narasta więc to nie jest tak, że pragnienie sięgnięcia po używkę ciągle jest na tym samym poziomie. Z czasem coraz bardziej się nasila.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez People Magazine (@people)

Pytany o to, jak reagowała obsada serialu i cała ekipa realizacyjna „Przyjaciół”, Perry wyjaśnił, że byli wobec niego bardzo wspierający i rozumieli problem. - „Zachowywali się jak pingwiny. W naturze, gdy jeden pingwin jest chory albo ranny, inne pingwiny otaczają go i wspierają. Chodzą wokół niego tak długo, aż będzie gotowy stanąć na własnych nogach. To samo robiła dla mnie ekipa serialu” - wyjaśnił odtwórca roli Chandlera Binga.

Aktor żartował, że nie powinien chodzić więcej do siłowni bo nie chce ciągle grać superbohaterów. Dodał, że jest całkiem zdrowym gościem. Nie chce mówić o tym, jak długo jest już trzeźwy, ale podkreśla, że wciąż liczy każdy dzień.

W książce po raz pierwszy opowiadał o tym, jak ciężkie przeżywał chwile w swoim życiu i jak blisko był śmierci. Perry podkreśla, że uzależnienie może dopaść każdego, niezależnie od tego ile zarabia i jakie osiąga sukcesy. Chce uświadomić ludziom skalę problemu. Jak mówił rok temu Matthew Perry jest przede wszystkim wdzięczny za to, że żyje i że osiągnął stan trzeźwości, bez której nic nie ma sensu. Swoje wychodzenie z nałogu nazywał podróżą, która sprawiła, że "dzisiaj jest silnym człowiekiem, wdzięcznym za każdy dzień".

Jego historia jest mroczna, ale też przepełniona nadzieją, bo - jak sam mówił - „wciąż tu jest”.

Autor: mm / masz / pap

Więcej informacji: Matthew Perry, Przyjaciele

KOMENTARZE (12) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas