Szczerze mówiąc, to nagranie jest niezwykle słabe. Jakby grane bez dubli, nie widać w tym ręki Smarzowskiego, jakieś takie niedorobione. Pomysł na scenariusz tak oczywisty, że aż boli. A jak już na koniec pojawia się red. Węglarczyk, to się zaczynam domyślać kto za ten klip odpowiada

widać dlaczego jest jeszcze wersja reżyserska - klienckich się nie da oglądać...

i oczywiscie przy tvn i onet muszą byc pedały i opalona, bo to przecież norma w Polsce od zawsze, żygać sie chce