wszystkie europejskie dzienniki powinny robic sobie takie de facto kontrole krzyzowe tresci funkcjonujacym na europie rynku prasowym. Bardzo szybko wychodziloby to, że pomimo że sa te informacje na niego kierowane to niekoniecznie z niego pochodza.
Szczujnie kraj na kraj i europejczykow na europejczykow wychodzilyby bardzo szybko.

dlaczego tylk oograniczenie zasięgu fałszywych infomracji, a nie całkowite ich wycięcie?

Postępy komunizmu. Kiedyś Cenzura miała siedzibę w Warszawie na Mysiej. Teraz w Paryżu na Polach Elizejskich.