Paniczny strach przed wolnym rynkiem.

Michnik zdradził idee Solidarności, stał się oligarchą manipulującym ludzi. Wtajemniczeni twierdzą, że w 1989 miał bardzo owocne rozmowy w Ambasadzie rosyjskich zbirów w Warszawie.

"To właśnie reguły wolnorynkowe nakazują odchudzić załogę, żeby firma mogła przetrwać."

Tylko dlaczego miłośnicy wolnego rynku bronią się przed zwolnieniem? Własnego przekazu nie rozumieją czy po prostu pisali kłamstwa dla pieniędzy? Pieniądze się skończyły i poglądy nagle okazały się zupełnie inne. Teraz wielki problem, bo nikt nie chce im płacić za poglądy. Gdyby wierzyli w to co sami pisali, to wiedzieliby, ze zwolnienie z pracy to nie zagrożenie, lecz wyzwanie i szansa. Jednak nie wątpię, ze okażą się tak elastyczni, jak tego oczekuje rynek pracy, a nawet znacznie bardziej elastyczni.