Jak to możliwe, że ten magazyn się utrzymuje? Pytam bez złośliwości, to jest jakiś fenomen na rynku, bo ile egzemplarzy może się sprzedawać?

Sprzedają się zapewne śladowe ilości, ale warszawkowe znajomości, bartery, patronaty, konkursy, logotypy na ściankach najwyraźniej jakoś spinają ten biznes. Branża PRowo-eventowa w PL jest dość skostniała i w pewnym sensie tkwi w 2008 roku

Jeśli ktoś usiłuje trafiać do maksymalnie trzynastolatków, ale mówi o obniżaniu śladu węglowego, to znaczy, że nie ma dzieci albo pojęcia o tym, czym się to pokolenie interesuje.