"Można dobrać dobre tytuły, z ciekawą fabułą i nie epatujące przemocą. Trzeba tylko mieć jakąkolwiek wiedzę nt. gatunku i chcieć. Przykładowe kultowe seriale (zróżnicowane tematycznie)

"Nichijou", "hack//SIGN", "Kodomo no Omocha", "Azumanga Daioh", "Detective Conan", "Horimiya", "K-ON!", "Mushishi", "Kino no Tabi", "Lovely Complex", "Toradora!" i wiele, wiele innych. Z filmów oczywiście produkcji studia Ghibli, ale też np. "Summer Wars", "Wolf Children" czy "Weathering with You" i "Your Name".

Trzeba też zapewnić możliwość wyboru wersji językowej i napisów (zagorzali anime maniacy nawet nie tkną tytułu z dubbingiem czy lektorem... szkoda, że Polsat Games nigdy tego nie rozumiał).

Dragon Ball czy Naruto to jeszcze byłaby jako tak oglądalność...

Serie zgrane. Zostawmy je komercyjnym nadawcom. Naruto było do pewnego momentu interesującą mangą, ale anime to zupełnie inna para kaloszy (głównie za sprawą nierównej jakości animacji i sporej liczby tzw. "odcinków-fillerów").

Boomer kanał

TEN KANAŁ TO KPINA XDDDDD