"była Polsat Boxing Night, która odbyła się 24 czerwca br. w gdańskiej Ergo Arenie."
Cholera, jak ten czas szybko leci. Jeszcze wczoraj był luty, a tu się okazuje, że już czerwiec za nami...

Mateusz Borek się pogubił. Wydawało mu się, że można pozostać dziennikarzem, będąc jednocześnie organizatorem wydarzeń sportowych, tymczasem mimowolnie przeszedł na drugą stronę i od tego nie ma już powrotu, gdziekolwiek się pojawi, będzie odbierany jako promotor prywatnych gal bokserskich.

Borek nie może być jednocześnie obiektywnym dziennikarzem i działającym w branży promotorem.... czy on tego nie rozumie?