Internet2019-01-19
2

Anja Rubik promuje z Netflixem edukację seksualną w ramach "sexedPL Room"

KOMENTARZE (2)

WASZE KOMENTARZE

Przekaz z tego filmiku jest ewidentnie skierowany w stronę lewicowo-liberalną. Da się odczuć jakoby ta forma sprawiania sobie przyjemności cielesnej była zachwalana przez prowadzących. To po co w ogóle uprawiać seks skoro można zaspokajać się bez końca? Jakie znaczenie ma w dzisiejszych czasach forma intymnego zbliżenia pomiędzy obiema osobami? Przecież to powinien być akt celebracji, ceremonii , odpowiedniego nastawienia się, a nie podchodzić do tych spraw jakby się miało zjeść hamburgera w mcdonalds. Wiadomo, żyjemy w dobie internetu, media też mają na sumieniu karmienie nas podtekstami i prowokacjami seksualnymi, zgadza się nie jedna osoba z nas widziała co nieco nieprzyzwoitego w TV, jakiegoś świerszczyka czy jeszcze coś, a także nie jedna osoba w naszym otoczeniu miała styczność z jakąś formą seksu, nie mówiąc już o masturbacji. Ja uważam, że nie warto jest się z tym wszystkim tak spieszyć i nie przejmować się opinią otoczenia typu 'dziewica', 'prawiczek'. Jeśli pewne rzeczy odkryjemy zbyt wcześnie, to obrzydnie nam spojrzenie na trwały związek, szlachetną miłość, niespaskudzoną, a każdy akt/formę seksu będziemy postrzegać jak coś normalnego, chleb powszedni, czyli będziemy patrzeć czysto konsumpcyjnie na naszą relację. A później dziwić się, że większość związków upada, a dlaczego? Bo ważniejsze są fantazje erotyczne, zwykła fizyczność kontaktu seksualnego, zrobienie sobie dobrze i tyle. Błąd wielki popełniają dziewczyny, które myślą, że jak pójdą z chłopakiem do łóżka to on jest później ich na zawsze i że może się jeszcze oświadczy - tak kretynko, oddaj swój największy skarb w postaci dziewictwa i rób z siebie padlinę wyszarpywaną z rąk do rąk, chłopak ma przyjemność, a ty po wszystkim zostaniesz z niczym, tylko zostaniesz wykorzystana i wzgardzona. Dla prawdziwego mężczyzny powodem do dumy powinno być to, że wchodzi w związek małżeński z kobietą, która jeszcze wcześniej nie robiła wiadomo czego, bo to jest tak jakby się szło do supermarketu i oglądało paczki czipsów, nikt nie weźmie takiej, która jest otwarta, analogicznie z dziewczynami - wiem to porównanie może być trochę krzywdzące, ale nie miałem innego. Naprawdę z tymi kwestiami warto się wstrzymać na dłuższą chwilę, bo zupełnie jest inne podejście. Absolutnie nie pochwalam żadnych form obcowania płciowego lub samodzielnego rękodzieła - to wszystko jest w stanie zrujnować nie jeden związek, jeśli naprawdę się szanujemy, naprawdę czujemy, że między nami zrodzi się piękne i zdrowe uczucie to powstrzymajmy się co nieco, żeby w zbyt szybkim czasie i za wcześnie nie doszło do nadmiernej eskalacji, bo to nie są wyścigi aby jak najszybciej skonsumować związek, trzeba się nim umieć delektować, a nie opychać jak łakomy cukierkami, można się przytulać, można pocałować w różne partie ciała( ale nie dół), chodząc na spacery czy do kina trzymać się za ręce, sympatycznie się do siebie uśmiechać. To wszystko jest właściwe, to wszystko jest zdrowe. Przestańmy natomiast traktować nasze ciała jak szwedzki stół, gdzie można sobie brać i wybierać co nam się żywnie podoba. Szanująca się dziewczyna na pewno powie chłopakowi "ty ty ty, nie za dużo sobie pozwalasz?", chociaż teraz to niekiedy dziewczyny są bardziej obyte w sferach seksualnych jak chłopaki, ale to wina różnych czasopism i mediów, że im zrobiły taką krzywdę. Budujmy między sobą relacje oparte na prawdziwej i szczerej przyjaźni, bo bez przyjaźni nie ma miłości. Trzeba przede wszystkim bardzo lubić siebie nawzajem i ufać sobie, jak to jest opanowane wtedy można rozwijać miłość, a w odpowiednim momencie sformalizować związek( tu trzeba wiedzieć, że w gorszej sytuacji jest facet, bo to on ryzykuje i podejmuje decyzję na całe życie, chyba, że chcemy związków jak mają celebryci - rozwody na rozwodach, wiecie czemu tak jest? Dlatego, że oni podchodzą do tych spraw właśnie czysto konsumpcyjnie, przelotne romanse, flirty, kokieteria - bawią się swoimi uczuciami, a później pisze jakiś magazyn, że nieszczęście, że związek się rozpadł, no to podałem pierwszą przyczynę, intrygi, spiski i plotkowanie/obgadywanie to coś co kobiety lubią robić, ale powinny absolutnie tego unikać, jeśli mają klasę, bo takim zachowaniem mogą komuś zrobić krzywdę czasem nawet nieświadomie. Inna kwestia upadków związków jest nieumiejętność chodzenia na kompromisy - i niestety tutaj jest coraz gorzej z kobietami one wymagają, one mają roszczenia i wszystko ma być po ich myśli, pomyślmy sobie co by było gdyby tak było w drugą stronę, jakby mężczyźni zaczęli wymagać od kobiet np. odnośnie dużych zarobków, odnośnie dobrego samochodu, ciekawej pracy itp. to co by było - "jak on może mi stawiać wymagania, jak śmiał" i zaraz teksty w stylu "świnia, cham, dupek" itp. To więc jak to jest? Tylko od płci męskiej trzeba wymagać a od płci żeńskiej nic? To faceci mają ciągle dawać, wnosić swój trud i zaangażowanie w związek, a kobiety nic? To coś jest nie tak z tym równouprawnieniem, coś to szwankuje.) Trochę za daleko poleciałem, ale zmierzając ku konkluzji należy budować zdrowe i dobre relacje między chłopakami a dziewczynami, bo ostatnimi czasy mocno się to porozjeżdżało, a za taki stan rzeczy niestety są odpowiedzialne czasopisma feministyczne, media społecznościowe( bardzo złą rolę odegrał Instagram zwłaszcza, wprawiając wiele dziewczyn/kobiet w kompleksy pokazując zdjęcia wygładzone i bez wad, pełne korekt i retuszy, a większość się nabrała i popadła we frustrację, dlaczego tak nie wygląda jak na zdjęciu), no i oczywiście to co mówiłem powyżej to szacunek dla siebie nawzajem, nie traktować się jak seks maszyny do sprawiania sobie przyjemności, poczekać nie spieszyć się z niczym, dozować przyjemności, stronić definitywnie od tych złych przyjemności( różne dziwne formy seksu niż klasyczny) a to co najlepsze zostawić sobie dopiero po ślubie, bo takiego prezentu nie wypada rozpakowywać za w czasu, niech wyobraźnia jeszcze popracuje.

inny punkt widzenia2019-01-19 02:02
00

Gadasz jak ksiądz, który nie może, inny punktowiczu. :) Gdyby Bóg chciał, żeby młodym się nie spieszyło, to by ich takimi stworzył. Gdyby Bóg chciał, żeby popęd był tylko w celu wygenerowania potomstwa, to by nas inaczej zorganizował. A jest jak jest i to jest dobre.

Inna sprawa, że ten program mi nie leży, bo kto to niby jest Ania Rubik i dlaczego ma być dla mnie autorytetem w dziedzinie seksualności.

USG2019-01-20 07:45
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas