Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Aplikacja zamiast taksometru, obowiązek licencji i koniec egzaminów z topografii miasta. Rząd przyjął nowe przepisy o przewozie osób
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (3)
WASZE KOMENTARZE
I bardzo dobrze. Jeśli skończą wie wałki z dopalaniem taksometrów i wszystko będzie szło przez aplikację, mogę nie jeździć UBEREM.
No i fajnie. O ile Uber będzie płącił podatki to takie rozwiązanie jest bardzo dobre.
Dzis bardzo sie spieszylem na spotkanie dwa kwartaly ulic dalej. Wpadlem do taksowki - a jakze - pod Rotunda w Ww i pan zlotowa powiedzial, że taki przejazd (1500m) bedzie mnie kosztowac 30zl.
Powiedzialem, że zobaczymy - niech wlaczy taksometr i okaze sie czy to bedzie jego stawka czy raczej o polowe mniej.
" - NIE, ja Panu nie wlacze taksometru".
Dlaczego? Przeciez to dobry, szybki (bez korkow) kurs, polowa to oplata frycowego trzasniecia drzwiami. Za 5 min jest Pan tu spowrotem.
"NIE, bo ja na takie kursy nie wlaczam".
- Dam 20. Prosze juz jechac (nawet nie zapalil silnika nim nie ustalil satysfakcjonujacej go, lewej, oplaty za kurs).
"Za 20 to moze byc."
20 do łapy.
Pozdrawiam "taksiarzy" warszawskich.
I polecam taksowki/przejazdy z aplikacjami.