Tekst pisane pod jeden, nudny szablon, absurdalne okładki, pensje etatowców jak z Vanity Fair, a współpracownicy za 400 zł netto za tekst na 10 tys znaków. Świetna polityka nie ma co. I obsadzenie w roli naczelnej oosby zajmującej się dodatkiem samochodowym...

Przydałoby zmienić również artystyczną. Ostatnie propozycje p. Dobkowskiej były na naprawdę słabym poziomie.

Za czasów Wilkanowicz Elle sprzedawało 100 tys, teraz 65 średnio, kompletny dół. Poziom fatalny, wszystkiego. Trzeba zmienić naczelną, artystyczną i innych. A nie z kiepskiej zastępcy robić naczelną. Decyzje na górze podejmują nieudolne osoby