I to był prawdziwy Dziennikarz, a nie jak Bojanowski czy ten majtek z Wirtualnej Polski, którzy zwiewają z pełnymi gaciami z Kijowa, który nie jest specjalnie ostrzeliwany.

Polscy pozerzy z komercynych zlewni powinni się uczyć od nich odwagi. [*]

Polskie media, powinny być najbliżej. Z racji sąsiedztwa, stosunkowo małej bariery językowej, jakichś kontaktów sprzed wojny. Niestety jest inaczej iw takich sytuacjach widać to dobitnie. Najbliżej i najlepsze relacje mają właśnie brytyjskie i amerykańskie dzienniki. Sporo jeszcze drogi przed polskimi amatorami.