"satysfakcja z oferowanych przez nas usług będzie rosła - mówi Grzegorz Sandel, dyrektor ds. obsługi klienta w Cyfrowym Polsacie S.A" CHA, CHA, CHA, CHA......
Z tą obsługą posprzedażną nie jest tak różowo jak by się po wypowiedzi wyżej wymienionego mogło wydawać. Słabo wyszkoleni pracownicy z Działu Obsługi Klienta nie potrafią odczytać tekstu reklamacji. Mam wrażenie, że język internetowy typu: nara, cze, siemka itd. bardziej by do nich przemawiał niż dłuższy list z wyjaśnieniem problemu.
Podpisałem z Cyfrowym Polsatem umowę i "wciśnięto" mi Dekoder F300, który nie odbiera programów polsatowskich i innych na zbiorczej antenie, którą mamy w bloku, a która jest profesjonalnie wykonana i na każdym innym dekoderze np.Samsung wszystkie programy są.A więc to nie wina anteny ale tego "ubogiego" dekodera F300.Nie mam programów od chwili podpisania umowy (od ponad 2 miesięcy), nie chcą mi wymienić wynajętego dekodera na inny, a mam płacić za "usługę"przez najbliższe 26 miesięcy. Reklamacje moje, wysyłane przez internet są bagatelizowane, odpisują zdawkowo i tendencyjnie, żadnych konkretów. Na reklamacje listowne brak jakiejkolwiek reakcji, za nic mają terminy na udzielenie odpowiedzi. Po prostu nie mają zamiaru pomóc pomimo zapisu w polsatowskim Regulaminie Świadczenia Usług,
w Rozdziale 9 §14 pkt 9: „Cyfrowy Polsat nie ponosi odpowiedzialności za niedostosowanie lub wady urządzeń końcowych i innych urządzeń należących do Abonenta i nie dokonuje ich napraw, regulacji lub adaptacji. Powyższe nie dotyczy Sprzętu i innych urządzeń sprzedanych bądź udostępnionych przez Cyfrowy Polsat.”