A ja z innej "beczki".

Tak się zastanawiam... Skąd u tego Laskowskiego Jacka taka zdolność do modulowania swojego głosu? Normalny człowiek może uzyskać taki efekt jeśli będzie mówił w czasie biegu, truchtu, chodu, tudzież sprintu.
"Ględziarz" Laskowski jedzie przez cały mecz na swoistej zadyszce i tylko od czasu do czasu zwraca uwagę na to co się dzieje na boisku. Nazywanie go komentatorem jest wyjątkowym nadużyciem.
Sądzę, że taką "konferansjerką" mogą być ukontentowani wielbiciele japońskich kreskówek i filmów, w których bohaterowie porozumiewają się specyficznym wrzaskiem.
PS. A tak przy okazji... Dziękuję czeskiej telewizji, że mogę korzystać z jej transmisji na ct sport i nie muszę słuchać szczytującego Laskowskiego.

Droga redakcjo, Nie nazywajcie Janeckiego dziennikarzem, a jedynie człowiekiem wykonującym zawód dziennikarza, to spora różnica. Dziękuję

Szpakowski, Laskowski i cała reszta komentatorskich, nieudaczników powinna posłuchać niemieckich kolegów. Nasi sąsiedzi biją ich na głowę. Najważniejsze NIE PRZESZKADZAJĄ w trakcie meczu, stosując zasadę MINIMUM SŁÓW MAKSIMUM TREŚCI. Telewizja to nie radio, na ekranie telewizora wszystko widać.