Tzn ze panowie Fiszer i Sawicki odsprzedali swoje udzialy za kwote X (jaka?), i wejdą do grona wspolnikow nowej spolki, zarzadu itp, tak? Bo jesli nie - oznacza to, ze zmamiast merdżu mamy do czynienia z banalną sytuacją pt "przejmiemy rezsztki waszego zespolu bo u nas dostaną jesc i pic :). Dosc czesto spotykana sytuacja na naszym rynku. Na koniec, fragment o "globalnych projektach" 0 bezcenny :)

czy "fuzja" sprawi, że artcore będzie regulował należności? i nie w ratach, których nie ustalają z podykonawcami i nie po terminie? na miejscu zleceniodawców uważałbym bo współpraca z tą firmą może skutkować brakiem nabycia praw autorskich od twórców.

artykuł ma błąd - powinno być szerokie niekompetencje w zakresie produkcji.