Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dwie trzecie Polaków nie sprzedało nic w internecie, brak zaufania główną barierą
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (1)
WASZE KOMENTARZE
Ja też mieszczę się w tym słupkach (brak czasu/wole oddać potrzebującym), a własciwie mieściłam. Mam cały strych zawalony rzeczami, z których juz nie korzystają moje dzieci. Cześć z nich oddałam znajomym, ale czasem mam wrażenie, że się naprzykrzam z pytaniem, czy ktoś nie chce np. fotelika samochodowego, czy innej rzeczy, wózka, zabawek itp. Dlatego lepiej jest wystawić to wszystko do sprzedaży, mozna przy okazji coś zarobić i przeznaczyć tą kwotę na coś potrzebnego teraz, a jak wiadomo dzieciaki to spory wydatek. Spróbowałam, za namową sąsiadki sprzedać rowerek i wózek dla dziecka, na http://sprzedajemy.pl, tam jest póki co za darmo, a koszt wystawienia, to też czynnik, który trochę może ograniczać, Mam nadzieję, ze pójdzie gładko i zdołam nieco opróżnić zapchany strych.