Śmieszy jak bardzo organizatorzy/jury przepychali Szwajcarię w półfinale kosztem np. znienawidzonej przez siebie Albanii czy pompowali słabego brytyjczyka tylko po to by Eurowizja się w bogatym kraju odbyła. Tymczasem ten rzekomy wał bardziej sympatyczny niż szkodliwy dla widowiska może się zakończyć nawet wykluczeniem tych krajów i możemy się pożegnać z luźniejszą muzyką na tym konkursie.

Jakoś im nie przeszkadzało, że od x lat to głosowanie to jedna wielka farsa, gdzie poszczególne kraje oddają głosy wg jakichś mętnych zasad. Jedyną wartością dodaną tego spędu było ujawnienie faktu, że elity Ukrainy traktują Polskę jak bankomat, do czasu aż odbudową, wsparciem i inwestycjami zajmą się Niemcy, Francja i Anglia.

Cały Kurski, cały on...