Różne formaty, ale i tak wygra kryminał (W małej miejscowości ginie licealistka Iwona, sprawę prowadzi itp. Itd...)

Ani na Wirtualnych mediach, ani na stronie Endemolu nie ma ani słowa o jakimś regulaminie, prawach autorskich, nagrodzie (w końcu to konkurs). Ani dudu, nic. Należy zatem wejść na stronę firmy E., złożyć tekst i jeśli firma E. łaskawie zechce, to się kiedyś odezwie do piszącego/składającego - albo i nie. To są jakieś jaja: producent podaje, że należy przyjść do niego z tekstem i w zasadzie tyle, baj-baj. Z tekstem to ja mogę przyjść zawsze i wszędzie - pytanie tylko, czemu teraz do firmy E.. Ja nie widzę powodu, gdy jakieś minimum zadbania o interes scenarzysty nie jest zachowany.

Już pal sześć nagrody i inne konkursy. Chodzi o to, że Endemol nie wyprodukował ani słowa o prawach autorskich, polach eksploatacji, czymkolwiek na czym zarabia scenarzysta - no , nic zupełnie, zero jakiegoś regulaminu, słowa o zasadach imprezy, cisza. Endemol chwali się na stronie, że produkuje filmy na zlecenie Polsatu. No to obejrzyjcie panie i panowie z firmy E., cyfrową strefę twórców Polsatu, TVN Discovery Talents czy choćby zwykły Ropat w TVP.

PS. Niedawno w Warszawie była impreza, na której scenarzyści mogli się spotkać z piętnastoma - dwudziestoma producentami i coś im zaproponować na względnie normalnych warunkach, zapytać, co producent daje w zamian, jakie ma plany wobec piszących. Przy tym Endemol z propozycją ,,połóż na stół i spadaj" wypada blado. Bladziutko.

Pełna zgoda z Krasawicą. To jest całkowicie niepoważne. W Polsce takie standardy są na wymarciu. Zgłoszą się tylko całkowici amatorzy. A w ogóle stawiam, że zaraz będzie regulamin i reszta.