To nie jest gazeta dbająca o intelekt Polaków, wręcz przeciwnie.

Krótka historia o tym, jak Kozłowska zaorała Kozłowskiego. Nie rozumiem decyzji, w której świetny (jeden z niewielu w Fakcie) reporterów wchodzi w buty menadżerskie w dziale, który totalnie nie jest jego kompetencja. Z perspektywy wyglada to tak: Kozłowska pozbywa się konsekwentnie ludzi, którzy są dla niej zagrożeniem i wstawia w to miejsce zawodników jej posłusznych, którzy realizują bezdyskusyjnie jej kiepskie pomysły rodem z parodii publicystyki

Skoro pozwalają jej na takie dziwne decyzje, to tylko pokazuje, jak bardzo zarząd RASP ma w tyłku ten brand... Biegluk wyciśnie ile się da, a potem wycisną Biegluka. A jest co wyciskać... :-)))))