Żenada, ale ta krokiewicz nie ma pojęcia o rynku wydawniczym. Kiedyś nie rozumiała różnicy między zwykłym kolorowym wydrukiem a proofem i go zwyczajnie podarła, a wydawać by się mogło, że kobieta w średnim wieku wycierająca się po wydawnictwach takie rzeczy wie. Oczywiście wszyscy się nabijali z niej po kątach, ale nikt nic jej nie powiedział i słusznie, bierze pensję to niech się uczy! A jeszcze móc usłyszeć jej fatalną angielszczyznę - bezcenne!!!

Dajcie dziewczynie, ups, kobicinie spokój, ona przynajmniej myje nogi więc jak się ją mija na korytarzu bez zatykania nosa, a nie tak jak inną dyrektorkę z jej segmentu. No i nie ma obwisłych cyc jak ta czarna. Ech, odkąd odeszła Madzia nie ma na kim oka zawiesić bez wstrętu.

Co z tego, że podrożała czy potaniała, kiedy Bauer zerwał umowę z Kolporterem i gazet Bauera j nie można kupić w żadnym z punktów Kolportera.