Technologie2018-11-03
1

Interaktywne lustro w sklepie Nike we Wrocławiu doradza, jak się ubrać

KOMENTARZE (1)

WASZE KOMENTARZE

To już tak ciężko samodzielnie pomyśleć, żeby lustro doradzało jak się ubrać? Do tej pory ludzie jakoś świetnie dawali sobie radę bez tego typu cudactw i nikt nie narzekał. Po co tak udziwniać? Czy postęp technologiczny ma służyć temu, aby ludzie przestali myśleć bo pomyślą za nich algorytmy i sztuczne inteligencje? Nie upiększajmy sobie życia w ten sposób na siłę, bo to tylko sprzyja rozleniwieniu. Eliminując kontakt osobisty poprzez wdrażanie gdziekolwiek się da czy to cyfryzacji czy algorytmów czy zastępowanie pracy robotami życie po prostu straci swój naturalny smak, a ludzie jeszcze bardziej będą czuć się osamotnieni. Nie ingerujmy z innowacjami cyfrowo-technologicznymi tam gdzie nie trzeba, czyli w sferę związaną z relacjami międzyludzkimi, bo pierwszy przykład tego barbarzyńskiego procederu to smartfony - zamiast nas do siebie przybliżać tylko skutecznie nas odgraniczają od realnego świata, bo ileż można non stop czatować? Ile można szperać nieustannie w internecie? Do 2009 roku można powiedzieć był rozdział świata realnego od cyfrowego. Po 2010 roku następują jakieś chore koncepcje symbiozy tych dwóch światów, swego rodzaju połączenie ich. Tak być po prostu nie może, to będzie tylko ze szkodą dla ludzi. I jeszcze jedno ciekawe pytanie - mianowicie dlaczego mówimy w ogóle o jakimkolwiek postępie cyfrowo-technologicznym, skoro jest to niemal pewne, że będzie on definitywnie godził w naszą prywatność( smartfony, internet rzeczy, kamerki, podsłuchy itp.), będzie destabilizował poczucie bezpieczeństwa( jeśli zamiast wojska i policji będą pojawiać się roboty i drony do patrolowania społeczeństwa), a także uderzał w nasze zdrowie( nadmiar promieniowania wi-fi, gdziekolwiek człowiek by nie przebywał, sieć 5g - nieprzebadana pod względem zdrowia, a do wdrożenia zaplanowana). Dlaczego nie potrafimy dostrzec tego absurdu, że wszystkie te bajer innowacje cyfrowo-technologiczne począwszy od smartfonów są nastawione na następujące cele - rozleniwić ludzi, uzależnić, zniewolić, pozbawić własnej refleksji i myślenia, ogłupić i niekiedy nawet obezwładnić. Mamy chyba do czynienia z tzw. poprawnością cyfrowo-technologiczną, na zasadzie jak wszyscy to wszyscy i podporządkuj się człowieku, bo ponoć postępu nie zatrzymasz i tak musi być. Zmiany zachodzą tak szybko i tak agresywnie, że większość ludzi za nimi nie nadąża i to jest właśnie bardzo niebezpieczne, bo nie jesteśmy gotowi na taki chaos i pośpiech jaki się nam funduje. Zmiany cyfrowo-technologiczne będą służyć tylko nielicznym ludziom, tym bardziej sprytnym, cwanym, chytrym, wygodnym, bogatym, a zwykli ludzie tylko się od nich uzależnią, dadzą się omamić i będą ufać na ślepo, że cały ten postęp zapewni im ponoć szczęście, bezpieczeństwo, zdrowie i prywatność( śmiech). Nie prawda. Dlaczego nawet ci ludzie, którzy mają zdrowy opór na tą całą cyfryzację ich życia i nie chcą pod wieloma względami iść z tym idiotycznym duchem czasów to i tak muszą się podporządkowywać? Czy jest to zatem swego rodzaju dyktatura postępu cyfrowo-technologicznego? Że nawet kiedy nie chcesz tego to i tak będziesz musiał się temu oprzeć? A gdzie demokracja? Gdzie prawo opcji/wyboru? Żadnych konsultacji, żadnego pytania o zgodę obywateli, byle tylko stawiać przed faktem dokonanym - to na tym to polega? Jacyś ludzie za bardzo naoglądali się filmów science-fiction i myślą, że życie może być takie samo. Jak długo będziemy bujać w obłokach, myśleć technokratyczno-futurystycznie stale o przyszłości odbierając sobie satysfakcję życia teraźniejszością i miłe wspomnienia z przeszłości?. Wszystko to jest ukierunkowane na to by ludzie nie myśleli(pomyślą algorytmy), nie robili( zrobią roboty), nie wychodzili z domu( wszystko załatwią dzięki cyfryzacji - zakupy, przelewy bankowe, kino i wiele innych spraw, dokumenty także będą cyfrowe). A wiecie jakie będą tego wszystkiego efekty? Właśnie takie jak: zwiększone ryzyko depresji, mniejsza odporność na stres, alienacja, osamotnienie, trudności w tworzeniu relacji z ludźmi i wiele innych uszczerbków na zdrowo funkcjonujących tkankach społecznych i psychospołecznych. Na własne życzenie odgrodzimy się od siebie obleśnymi cyfrowo-technologicznymi "ulepszeniami"? 'spłyceniami'? 'transformacjami'? bo nie wiem jak do końca to wszystko nazywać. Era cyfrowo-technologicznego oszołomienia i społeczeństwa informacyjnego nie zna granic swojej kuriozalności.

niepotrzebne skreślić2018-11-03 17:25
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas