A mnie to jakoś nie bulwersuje, mniej spiny ludzie ;)

Lans bez granic, by przyciągnąć czytelnika. Okrutna tandeta i bezmyślność.

Zapewniam, że jednak połowa redakcji pije z radochy, że udało się wywołać takie kontrowersje, a druga połowa żre właśnie suszi i planuje równie dobre dla rozpoznawalności tytułu materiały. Może coś o głodowych sukieneczkach dla małych etiopskich cherlaczków? A może o bieliźnie, która poprawi humor syryjskim uchodźcom w obozach na terenie Turcji? Ile możliwości dla kreatywnych redaktorek modowych