REM to jakiś sztuczny twór zajmujący się tylko tymi sprawami, które jej podpasują. Moja znajoma została opluta przez pewien tytuł z imienia i nazwiska, a nikt z redakcji nawet do niej nie zadzwonił, aby przedstawiła swoje stanowisko w opisywanej sprawie. Wytoczyła proces tutyłowi, wygrała w II instancji i powiadomiła REM. I co zrobiła REM? Mimo, ze naruszenie etyki dziennikarskiej było ewidentne, REM ją olała. Baniewicz ją ciągle zbywał, a reszta " nic nie wiedziała". Takie to standardy etyczne reprezentuje ta cała rada.

Co jak co, ale p. Karnowski już za długo rządzi Sopotem i wygląda jak taki 1 aktorzyna z serialu "Dwie strony medalu" (emitowanego dekadę temu w TVP), który jest teraz dyrektorkiem w TVP3 KIelce... tzn. ten aktorzyna, nie serial! :p

Swoją drogą, to ciekawe, że nazywa się tak samo jak pewien publicysta o zupełnie odmiennych poglądach...