To nie prawda, że portierzy swobody pichcili dla madam i jej kota pudełkowe atrakcje. A cukierków nie kupili, bo nie było. I nikt im nie kazał wysłać do redakcji GW identycznych tekstów z prośbą o zablokowanie publikacji ich wynurzeń. A w ogóle to aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza, dla naszej telewizji, Pan prezes Kurski, wzór męża. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!

jacek. owe pozwy będą za twoja kasę czy za naszą? hehe

Oj kurski już żyłka pulsuje u skroni co :D Dowiedzieli się wyborcy jak przewalasz kaskę :D :D