Czyli płatność przez Apple Pay jest bardziej skomplikowana od płatności Googla - w Google wystarczy włączyć ekran, nie trzeba odblokowywać ani przyciskiem, ani skanowaniem twarzy. Oczywiście dotyczy to płatności do 50 zł.

Nie jest bardziej skomplikowana. Tak na prawdę wystarczy przyłożyć zablokowany telefon do terminala i albo trzymać palec na czytniku odcisku palca, albo po wyświetleniu prośby o akutoryzację przyłożyć na chwilę palec i gotowe. W przypadku płatności google trzeba natomiast za każdym razem wpisywać pin (przy większych kwotach).

hahahahaha

rewolucja! nikt poza nimi tego nie ma! i całe szczęście, że trzeba kliknąć tylko 2x i zeskanować twarz

to takie proste sory ale to chyba jakiś żart!

korzystam z GP. Idę do sklepu, odblokowuję telefon, przykładam go do terminala i wychodzę ze sklepu z zakupami... a Apple? wystarczy, że w sklepie będzie jakieś kiepskie oświetlenie i skanowanie twarzy może nie zadziałać! i co wtedy?

skanowanie twarzy działa nawet w ciemności..... Bi*** please!

hahahahaha

rewolucja! nikt poza nimi tego nie ma! i całe szczęście, że trzeba kliknąć tylko 2x i zeskanować twarz

to takie proste sory ale to chyba jakiś żart!

korzystam z GP. Idę do sklepu, odblokowuję telefon, przykładam go do terminala i wychodzę ze sklepu z zakupami... a Apple? wystarczy, że w sklepie będzie jakieś kiepskie oświetlenie i skanowanie twarzy może nie zadziałać! i co wtedy?

skanowanie twarzy działa nawet w ciemności..... Bi*** please!

Tyle teoria. w praktyce bawiłem się tym w różnych warunkach i wcale tak różowo nie było! I nie mam pojęcia od czego to zależy ale twarz nie jest rozpoznawana za każdym razem. I nie dotyczy to wyłącznie iphone, który bazuje na mapie 30 tys kropek, ale tez Huaweia, który generuje ich aż 300 tys co pokazuje skalę rozdzielczości urządzenia.

Mam oba i nie działają idealnie, więc proces autoryzacji przy zakupie może być problematyczny.