W 2011 r., gdy weszła cyfrowa tv naziemna, po raz pierwszy obejrzałem programy TVN i Fakty TVN. Potem tylko dwa razy i... odpadłem - telewizji tak paszkwilanckiej, wycinającej z kontekstu wypowiedzi ludzi prawicy lub Kościoła... nie widziałem. Nawet TVP z czasów Lewickiej tak nisko nie upadła.Kraśko zaś w TVP prowadził wywiady... nazwałbym je patologicznymi - gdy zasiadali w programie po g.20 dwaj politycy, z PiS i PO, to przysysał się do pisowca, nie do peowca z partii wtedy rządzącej, i ssał, ssał... nastawał, odpytywał pozostawiając peowca w pokoju. A Korwin-Mikkemu lub Macierewiczowi przerywał co 15 sekund, co 20 - na YT powinny być jeszcze te wywiady, użyjcie stopera, liczcie sekundy, gdy tym rozmówcom redaktora on nie przerywa.

I ta dykcja Kaśki - żenada na całego. Kiedy go widziałam, natychmiast przełączałam program. Pod tym względem Pochanke jest dużo lepsza. Jeśli chodzi o stronniczość - są siebie warci.

Trochę się naczekał w tym porannym dociekaniu nt. make upu, kuchni, porannego seksu czy przy podobnych tematach. Chyba już przebierał nogami. Pytań z kartki nie będzie, jak u JP. Ale może i tak tak miało być, tylko JP się nie zgadzała po doświadczeniach z Durczokiem?