pierwsze slysze,ze cos wiekszego napisala, wiekszego niz paszkwil w necie,
pewnie dlatego tak sie lansowala wszedzie obszczekujac wszystkich o bele co,
bele bylo glosno. Ksiazki nie kupie. Jaka reklama taka tresc, to sie potwierdza,
jak ktos sie reklamuje w majtkach na tle pomnikow na cmentarzu,albo upozowany
w sukni Polki powstanczej zadumanej nad nagrobkiem /Steczkowska kiedys/, albo
gryzac filizanke, czy smarujac chleb z dwoch stron maslem, albo rozkladajac
ciastko,oblizujac kazda czesc i skladajac z powrotem, to,.. wiem,ze to towar
go.wniany, tak jak pomysl reklamowy. Bo tak to dziala.

Zajrzałem do "Bomby" czytanej przez żonę i byłem zaskoczony pozytywnymi opiniami o wielu osobach, bo spodziewałem się perfidnego ataku. W sumie b. kulturalna książka....

Zmień żonę :)