Gdzie te czasy 30-32 lata temu, gdy było mnóstwo kiosków niesieciowych, prowadzonych przez zwykłych, często starszych ludzi. Było ich mnóstwo np. na dworcach PKP i PKS. Kioski te, przejęte od komunistycznego RSW Prasa Książka Ruch, jakoś prosperowały. I komu to przeszkadzało. Zostały zniszczone przez ZUS, podatki i opłaty. Nawet pod koniec PRL-u było więcej prywatnych niesieciowych kiosków niż teraz, w tych wspaniałych niby kapitalistycznych czasach.

Po prostu papier toaletowy dziennie jest tańszy niż GW czy Newsweek

Kioski miały dużą wadę, czyli słynne teczki z numerkami, a więc odkładanie przez kioskarzy gazet swoim znajomkom pod ladę, więc nie było szans żeby nawet z samego rana kupić gazetę z płytą. Nie ma co ich żałować.