Mój balkon, moja sprawa. Totalitarystom nic do tego.

Twój dymek, to duś się sobie sam tym smrodem w swoim mieszkaniu, a nie podsyłasz go sąsiadom wyżej.

Niestety w blokach pełno dziś podobnych buraków, którzy wyznają tylko zasadę "Wolnoć, Tomku, w swoim domku." i nie liczą się za grosz z innymi (stąd głośna muzyka, palenia śmierdzących papierosów, rozpalanie grilla na balkonach, głośne rozmowy po alkoholu do późna w nocy).
Parlamentarzyści mają to w nosie, bo nie chcą zadzierać z częścią wyborców... poza tym najczęściej ich to nie dotyczy (bo stać ich na własne wille).

Czy naprawdę dym z jednego papierosa na wolnym powietrzu jest aż tak dokuczliwy trzy czy cztery metry wyżej? Bardziej dokuczliwe są np. głośne remonty w blokach, ciągnące się miesiącami od godz. 7 rano do późnego popołudnia.

@mike: Jakoś w wielu innych krajach taki zakaz przechodzi. Baaa… nawet w zacofanej Rosji jeszcze przed pandemią wprowadzono takie prawo.

Palacze powinni placic wyzsza skladke zdrowotne. Chca palic? OK. Wolna droga (byleby nie truli innych). Ale tez niech odpowiedzialnie ponosza tego konsekencje. Dlaczego inni musza finansowac leczenie chorob (rak pluc itd.), ktore sa wynikiem ich glupoty?