Wystarczyło "odstrzelić" po jednym dziennikarzu tak, żeby był JEDEN prowadzący, a nie dziennikarze, gdzie jeden przeszkadza drugiemu i próbuje za wszelką cenę zabłysnąć. Prym wiodła tu pani Lubecka wcinająca się przy każdej możliwej okazji.
Likwidacja wg mnie zmieni to radio na gorsze. To już był niedzielny rytuał między 9 a 10. Tak jak po 10 był Świat wg Blondynki a nie skrzecząca Prowadząca, której ciężko się słucha. Szkoda. Skończy się to szukaniem innej stacji o tej porze. Pewnie dla wielu.

Doskonała decyzja z tym wrzaskliwym programem. Cały tydzień "ryje" w telewizji, w gazetach. W niedziele potrzebuję czegoś spokojniejszego. Olejnik trzymała gości i gasiła spojrzeniem, ta czwórka kompletnie nie dawała sobie rady.
Chełminiak nie jest żadną "skrzeczącą prowadzącą". Dla niej słucham weekendów.
W tygodniu ciężko za dnia. Lubię poranny program, w dzień te informacje i ciekawostki prowadzących, którzy sami śmieją się ze swoich żartów nie są dla mnie. Popołudnie bywa ciekawe, ale są momenty, że się nie da. Wojciechowski mnie uspokaja i gada od rzeczy o muzyce. Później wyłączam. W sumie brakuje mi w Zetce jakiejś takiej szczerości, słychać, że ci ludzie działają według schematu. Ten szef mówicie tak, zaraz przychodzi następny i zmienia styl ich prowadzenia pozbawiając wiarygodności. Chyba tylko Kołodziejska, Florkiewicz, Wojciechowski i Chełminiak przykuwają uwagę osobowoścami. Reszta to identycznie brzmiący czytacze.