Co tu dużo pisać - oby nie.

Prezeska Kaminska sprymitywizowała Polskie Radio. Pod dyktando Czanaskiego i Lichockiej. Aktualnie miast podtrzymywania piękna języka polskiego, jego kultury i odwoływania się do najlepszych dziennikarskich wzorców, mamy pana od muzyki, z piosenkami weselnymi w trakcie inwazji na Ukrainę, z językiem potocznym: podśmiec*ujki, g*wniarz, miernoty. Pomijając jego najsłynniejsze osiągnięcie medialne, parówki smolenskie, w których szydził ze prezydenta RP, ofiar i rodzin katastrofy.

Jeszcze tej baby brakowało ona jest pusta i pojęcia nie ma nic