No, ale naprawdę widać mężczyznę. Lubecka miała powiedzieć, że widzi lodówkę? JEDYNYM jej błędem było pytanie o kwestie łóżkowe. A to, że upominała, aby istota Margot nie klęła na antenie, to tylko szacun dla dziennikarki, że pilnowała standardów i wymogów ustawy o koncesji.

A co to za autorytety w tym jury samozwańczym? Co to za wybitne osoby z fenomenalnymi osiągnięciami i międzynarodowymi nagrodami, aby wyznaczać standardy i dyktować co jest o.k.?

To oburzenie na ten wywiad to totalna przeginka. Jakaś paranoja społeczna. Zobaczcie ten wywiad w całości. Dziewczyny rozmawiały o naprawdę ważnych sprawach. Lubecka zrobiła wywiad w swoim stylu, jak zwykle zadając również trudniejsze pytania. Pytała, a Margot odpowiadała. Okazało się, że nie wszystkim można zadawać trudniejsze pytania. I za to została zmieszana z błotem.