Towarzysz Czabański uważa, że tłumaczenie podatnikom na co przetracane są ich pieniądze to jest praktycznie to samo co donoszenie okupantowi podczas wojny?

Trochę przesadzają z tym czepianiem się Pana Przewodniczącego. Zaraz znowu zaczną rozpowszechniać fałszywe informacje, jakoby w PR pracowała jego żona i że nie panuje nad tym, co leci na wszystkich pasmach "ale pensję sutą bierze". Jak wam ludzie nie wstyd z tymi wszystkimi fake newsami?

Towarzysz czabański stoi ponad prawem i nikomu nie musi się tłumaczyć na co przepuszcza publiczne pieniądze.