Biorąc pod uwagę, że jest to już trzeci rzecznik w kancelarii Dudy. I słuchając jak Duda nadal prawi dyrdymały mowo trawiaste w stylu o tym, że się ciągle uczy i jak zza kościelnego ołtarza prawi, że tęskni za krwawą rewolucją. To się okazuje, że zrobienie Dudzie dobrego PR jest mission impossible i można tylko podać się do dymisji :)

Są dwie możliwości.
Się ewakuuje, póki może, bo widzi co będzie po wyborach.
Się ewakuuje, bo na urzędowej posadzie się nie dorobi, a tak dostanie od kolegów z rządu kilka lukratywnych zleceń i będzie.