no prosze, w tivi 1000 -czny odcinek takiej bredni o niczym, a w kinach nasze filmy
cudne, jak nie o problemach ksiedza ze wzwodem, to o wizjach zakonnicy po drugiej
stronie obrazu, albo o powstaniu warszawskim, albo II WS po raz 789, a zapewne
dlatego,ze na nic innego nie chca dac pieniedzy, tylko na podanie ze wznioslym i
ideoologicznie slusznym scenariuszem,i potem nikt tego nie oglada, bo kogo to
interesuje ?? nikogo !!! jak ksiadz sie slini albo sapie ? albo sasiad maca zone
albo ksiedza i jak Armia Czerwona wkracza za Wisle ? a Walesa skacze przez plot ??
a w tivi znowu gadaja o milosci i "wieszsz.... mam problem....musimy teraz porozmawiac"
i nastepne 15 min fochow leci.... tiaaaa.....a ja nastawiam sobie dvd....

czuly wojtek napisz sie pisac

czuje,ze chyba zostane scenarzysta,tylko ze ja preferuje krotkie formy,a tresciwe,
zeby nie powiedziec dosadne,he,he. Ale to skutek lenistwa i wstretu do pisania,
ale i mozna z tego rozciagnac fabule chyba, troche kamera polata.. i czas sie
zapelni, ale przynajmniej bredzenia nie bedzie. i 1001 odcinka o niczym i 10
min podchodzenia do stolu, siadania... znaczy sie panienka ma problem i mysli....
i jazdy kamery po stole i jablkach, bez celu i sensu ... ot tak byle cos pokazywac..
i takie to kino