Cały świat takich molestatorów walących sobie publicznie gruchę przy młodych laskach odsuwa jak najdalej, a Wyborcza gościa promuje i jeszcze są z tego dumni. Co za żenada.

Michał Nogaś był zachwycony tekstem - wręcz dziękował Kąckiemu. Już to zniknęło z FB. Ale daje do myślenia. Inna osoba z GW pisała, że szkoda, że to nie książka to by ją rozdawała koleżankom i kolegom...
Każdy normalnie myślący, bez kolesiostwa współczuje ofiarom. Także zmarłym na których się powołuje Kącki. A oni nie mogą już potwierdzić, czy popierają jego taktykę czy nie.

Kolejna metoo aferka w grajdole. Tym razem po wypuszczeniu grafomańskiego gniota